Hanna Łuczak. Czas, Historia, Pamięć

29.04.2019–31.05.2019

Wernisaż: 29.04.2019, godz. 19:00

Galeria Piekary
ul. św. Marcin 80/82
61-809 Poznań
CK Zamek, Dziedziniec Różany

Wystawa czynna pon.-pt. 10:00-18:00
wstęp wolny

Organizator: Fundacja 9/11 Art Space


Partner: Galeria Piekary


“Świadomość niezwykle bogatej historii malarstwa miała istotny wpływ na moje refleksje w tej materii. Przełamanie tradycyjnego sposobu widzenia i rozumienia obrazu malarskiego, jego znaczenia w kontekście historii sztuki w odniesieniu do konwencji, stało się podstawowym procesem poszukiwań.

Moją intencją było namalowanie – stworzenie obrazu, który przy zachowaniu wszystkich klasycznych reguł postępowania wobec niego, nie wpisywałby się w żadne konwencje i tradycje obrazu malarskiego. Obraz malarski w założeniu nazywam potencjalnym, autonomicznym.

Dla wielu artystów-malarzy zewnętrzna część płótna jest nośnikiem, ekranem, na i w którym spełnia się iluzoryczna idea artysty. W tym pojęciu obraz jest zawsze w cudzysłowie; staje się cytatem bądź przenośnią idei. W mojej twórczości obraz prezentuje i urzeczywistnia przede wszystkim siebie. Nie odnosi się do rzeczywistości, nie jest formą iluzji i nie jest abstrakcyjny (zarówno pod względem fizycznym, jak i wizualnym). Kluczowe stają się przeplatające wątki, nawiązujące do czasu, historii i pamięci obrazu w konfrontacji z indywidualną interpretacją odbiorcy, a także pytanie o status i tożsamość obrazów.

W wieloletniej ciągłości czasowej powstają prace składające się z kilkudziesięciu powierzchni farby olejnej kładzionych jedna na drugą. Jedna warstwa pokrywa drugą itd. Czasami ściekająca farba uzewnętrznia swoją obecność na krawędziach krosna malarskiego, a czasami historia malowidła jest nieujawniona – niedostępna. Powstało wiele wielowarstwowych malowideł, które odnoszę do czasu, historii i pamięci. Niektóre z nich pokrywa ponad sto barwnych warstw. Ich właściwości fizyczne: ciężar, struktura, materialność wynikająca z duktu pędzla pozostawionego w procesie malowania sprawiają, iż bardziej przypominają obiekty, przedmioty malarskie. Wszystkie powierzchnie malarskie są zapisem tego, co było, świadczą o czasie minionym, są zapisem własnej historii budowanej w trakcie ich powstawania, a więc tego wszystkiego, co wydarzyło się pomiędzy nimi a mną w trakcie malowania. Pomiędzy pędzlem a farbą, farbą a powierzchnią, pomiędzy ręką a oczyma i oczyma a umysłem.

Kolejnym etapem jest otwieranie obrazu/ów. Otwieraniem nazywam proces wybierania ostrym narzędziem poszczególnych warstw farby, to swoista wędrówka w głąb malowidła – wstecz – w przeszłość. W różnych konstelacjach unaoczniają się i uobecniają warstwy obrazu malowane wcześniej. Pierwotna forma malowidła ulega nieustającym zmianom i przekształceniom. Wystarczy wybrać kolejny fragment i wszystko ponownie ulega przeobrażeniu. Ciągłość, liniowość i chronologia malowidła zostają zaburzone, fragmenty przeszłości i teraźniejszości stykają się na granicy tu i teraz.

Kawałki odkrytych powierzchni aktualizują się, czas przeszły jawi się jako teraźniejszy, a teraźniejszy jako przeszły. Uporządkowana sekwencja zdarzeń powierzchni malarskich zostaje zakłócona: przeszłość i teraźniejszość współistnieją jako chwila tu i teraz. Początek obrazu staje się jego końcem a koniec początkiem. Moment wybierania warstw farby – otwierania obrazu, każdorazowo jest zaskakujący i nieprzewidywalny. W całym tym procesie wyjątkowością, a właściwie unikalnością jest to, iż jakikolwiek i gdziekolwiek wybrany fragment warstwy czy fragmenty warstw farby, tworzą obraz inherentny, nieudawany i prawdziwy. Na każdym etapie postępowania wobec malarstwa (wybieranie warstw) każde obrazowanie jest właściwe, ponieważ dotyczy wszystkich możliwych dla niego obrazowań zawartych w nim samym (w malowidle). Malowidło uzewnętrznia i ujawnia jeden z możliwych zawartych w nim wizerunków, tworząc nowe historie i narracje. Wybrane z powierzchni kawałki, cząstki i drobiny materializują się poza malarstwem i jego obrazowaniem, zostają usytuowane tuż pod nim w tym samym boksie za szybą, zespalając się w jedną całość”.

Hanna Łuczak


Projekt dofinansowano z budżetu Miasta Poznania