Bogusław Szwacz. Liczy się tylko abstrakcja! Prace z lat 40. i 50.

wernisaż: 06.05.2016, godz. 19:00
wystawa do 10.06.2016

organizator:

Galeria Piekary
św. Marcin 80/82
61-809 Poznań
CK Zamek, Dziedziniec Różany

partner:

Fundacja 9/11 Art Space

wystawa czynna pon.-pt. 10:00-18:00
wstęp wolny


Galeria Piekary i Fundacja 9/11 Art Space mają zaszczyt zaprosić na wernisaż wystawy Bogusław Szwacz. Liczy się tylko abstrakcja! Prace z lat 40. i 50. w piątek 6 maja 2016 o godzinie 19:00 w Galerii Piekary. Prezentowana na wybranych przykładach twórczość Bogusława Szwacza – obrazy olejne i akwarele oraz pastele –  wpisuje się w cykl monograficznych wystaw mających na celu ożywianie pamięci o wybitnych polskich artystach XX wieku oraz popularyzację ich dorobku artystycznego. Przedstawiane prace są jednocześnie świadectwem silnie zarysowujących się zainteresowań surrealizmem i abstrakcją (a po części również kubizmem) w obrębie sztuki polskiej lat 40. i 50., zwłaszcza w środowisku krakowskim.

Bogusław Szwacz (ur. 1912, zm. 2009) zdobył wykształcenie artystyczne na Wydziale Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, by w 1946 roku rozpocząć tam pracę. W tym czasie związał się z Grupą Młodych Plastyków, do której należeli m.in. Erna Rosenstein, Tadeusz Kantor czy Maria Jarema. Rok 1946 okazał się istotny dla sztuki polskiej także ze względu na eksponowaną w krakowskim Pałacu Sztuki wystawę francuskiego współczesnego malarstwa i rysunków, która była pierwszą wystawą w Polsce, po II wojnie światowej, prezentującą sztukę europejską. Konkretyzujące się na wystawie upodobania artystów francuskich do sztuki surrealistycznej i abstrakcyjnej, a także kubizmu wywarły ogromny wpływ na polskie środowisko artystyczne. Wielu rodzimych twórców podążało drogą wytyczoną przez surrealizm i abstrakcjonizm, które pozwalały wyrażać to, co po doświadczeniach II wojny światowej wydawało się niewyrażalne i niewyobrażalne. To właśnie możliwość przekształcania rzeczywistości lub całkowitego od niej odejścia sprawiała, że oba wspomniane kierunki w sztuce okazały się dla polskich artystów szczególnie atrakcyjne. W niedługim czasie Bogusław Szwacz wyjechał do Paryża w ramach stypendium, gdzie nawiązał kontakt z wieloma francuskimi artystami, odwiedzał inspirujące go wystawy, jak i sam brał w nich udział.

Od tego czasu związek artysty z kształtującymi się tendencjami w sztuce francuskiej był niezwykle widoczny, ale nie ograniczał się do samego tylko naśladownictwa – Szwacz eksperymentował z tymi tendencjami podążając w kierunku sztuki abstrakcyjnej, w której niezwykle istotny, prócz samej formy, stał się kolor kładziony w sposób przemyślany, nawet wyrachowany – uwidacznia się to np. w malowanej pastelami Kompozycji z 1948 roku, wpisującej się w cykl prac artysty nazwanych przez niego Nokturnami z tego samego roku. Wszystkie te prace charakteryzują się przede wszystkim gradacją intensywności błękitu, ale też wyrazistą kreską, często przy użyciu czarnego pastelu, co dodatkowo podkreśla zaciemnienie prac. Całość przełamywana jest barwami w najrozmaitszych, przybrudzonych odcieniach żółcieni, zieleni czy pomarańczy, co sugeruje (zmieniające się wraz z nadejściem nocy) światło w obrazach i wydobywa sugerowane figury z tła. Mocno eksponowana, harmonizująca i porządkująca kompozycję obrazów lub rysunków Szwacza jest przestrzeń, a także rytmika – warto przytoczyć fragment tekstu Jerzego Ficowskiego, polskiego poety i eseisty, który pisał, że w twórczości Szwacza w różnych rytmach i tonacjach ożywiają się płaszczyzny jego obrazów. I jak dalej Ficowski tłumaczy: celowo użyłem terminów muzycznych, bo widzę liczne pokrewieństwa i analogie sztuki Szwacza z muzyką: układy plam i linii, wzajemne stosunki barw, dynamika całości – wszystko to jest w jakiś sposób muzyczne. Nie powinny dziwić skojarzenia z muzyką – Szwacz interesował się twórczością Wassilego Kandinsky’ego i Paula Klee, artystów związanych z metafizycznym biegunem awangardy, dla których kolor i forma były nierozerwalnie związane z dźwiękiem, a ostatecznie harmonią i duchowością. Dobrym przykładem przetransponowania tych idei jest kolejna, tym razem akwarelowa Kompozycja Szwacza z 1948 roku. Niedające się rozpoznać formy o zaoblonych konturach równoważą się wzajemnie pod względem ciężkości oraz naprzemiennie stosowanych barw dopełniających. Mimo poprzecinania owych form mocno wykreślonymi liniami wydają się mieć one wystarczająco dużo wolnej przestrzeni by koić oko.

Zarówno prace wyraźnie figuratywne, jak i te abstrakcyjne cechuje potencjał narracyjności, w sposób właściwy tylko sobie produkują skojarzenia, oddziałują na wyobraźnię, zmuszają do uproszczania form w obrębie kompozycji oraz prób identyfikowania poszczególnych elementów – struktura obrazu pochłania widza i angażuje.

Magdalena Piłakowska


patronat medialny: